Hej
Na początku się pochwalę :D Wreszcie mam mój laptop, wrócił z naprawy jednak 1,5 tygodnia bez niego to za długo ;)
A tak wieczorową porą chciała bym Was zaprosic na maseczkę typu peel off oraz na wyroby wspaniałej Kobiety-która swój talent ma w rękach
Maseczka Peel Off
Zacznę od maseczki
Avon Planet SPA-rewitalizująca maseczka peel off z czarnym kawiorem
Samo opakowanie ma ten wdzięk- tubka niby klasyczna plastikowa, zamykana na klik, stojąca na "głowie" ale kolor przyciąga czarno złote opakowanie z przezroczystą częścią.
A w środku widzimy żelową złotą maseczkę która ma dośc przyjemny zapach.
Kolor maseczki zdecydowanie złoty z drobinkami ;)
Sama aplikacja wiadomo nie jest skomplikowana- nakładamy trzymamy 15 min (aż ładnie zastygnie) i ściągamy, co do ściągania nie mam zastrzeżeń bo ładnie zastyga i zdejmuje się płatami.
A co mamy po ściągnięciu??? Gładką i miłą w dotyku buźkę, zdecydowanie odżywioną. Maseczka jest na pewno godna uwagi, przy mojej cerze mieszanej nic a nic nie zapycha, wyrównała koloryt skóry.
Maseczkę spokojnie oceniam na 5/5
cena ok. 26 zł za 75 ml
Dostępna w AVON
A teraz parę słów o wspaniałej kobiecie z wielką pasją
Ewa szydełkuje wspaniałe rzeczy- moja księżniczka ma czapeczkę i spineczki do kompletu stworzone przez Ewę
Zapraszam :D
Mam ją, ale jak dla mnie to jedna ze słabszych maseczek Avonu.
OdpowiedzUsuńHm.. jakoś nie jestem przekonana do tej firmy, jednak mam podobną maseczkę, też ma napis planet spa, fioletowe opakowanie i zastyga, jednak nie ściąga się jej tylko zmywa. Fajne uczucie jak mam ją na twarzy i zaczyna schnąć, jednak nic więcej w niej fajnego nie ma - zero efektu po zmyciu. Nie zachęca mnie to do kupna następnej :)
OdpowiedzUsuńTak jak zazwyczaj bardzo lubię maseczki z serii Planet Spa to tej nie cierpię.. Nie przypadła mi do gustu zupełnie, ale konsystencja ani działaniem. Choć inną maskę peel-off z tej własnie serii mam i chwalę ja sobie.
OdpowiedzUsuńOpakowanie jest śliczne i aż kusi żeby wypróbować :) Poza tym lubię Planet Spa ;)
OdpowiedzUsuńJakoś nie jestem przekonana do maseczek z Avonu :)
OdpowiedzUsuńfajne te drobinki brokatowe :)
OdpowiedzUsuńLadnie wyglada :)ja maseczki zawsze kupuje w saszetkach
OdpowiedzUsuńW tubce są wygodniejsze w uzyciu :)
UsuńJa czasem podkradam mamie maskę do włosów z tej serii, ale szczerze mówiąc szału nie ma...
OdpowiedzUsuńA mi się bardzo podobała :)
UsuńNo ciekaw kosmetyk:)
OdpowiedzUsuńJak ja już dawno nic z Avonu nie kupowałam. Parę dobrych lat. Jakoś nic mi nie pasowało, ciekawe czy teraz by mi podpasowało. Muszę coś kiedyś zamówić.
OdpowiedzUsuńBuziaczki