Hej,
Glinki dość rzadko pojawią się u mnie na blogu- choć sama nie wiem czemu jak ja je tak uwielbiam :D
Mam w domu jeszcze klika do opisania ;) Ale dziś stawiam na tą którą sama wybrałam od Fitomed
Kilka słów od producenta
"Glinka charakteryzuje się większą zawartością żelaza. Przypomina w swoim działaniu glinkę czerwoną . Stosowana jest w maseczkach oczyszczających do cery tłustej, mieszanej i wrażliwej. Ze względu na swoje zabarwienie wchodzi w skład pudrów antybakteryjnych domowej roboty oraz zawiesin punktowych do cery trądzikowej."
Ja stosuję glinkę jako maseczkę
Mieszam żółtą glinkę z wodą z dodatkiem kilku kropli olejku. Ważne maseczka musi mieć konsystencję gęstej śmietany aby nie spływała z buźki ;)
Taka papkę nakładam na twarz na 15-20 min
Maseczka w tym czasie ładnie zastyga zmieniając barwę na jaśniejszą :)
Maseczka w tym czasie ładnie zastyga zmieniając barwę na jaśniejszą :)
Następnie zmywam letnia wodą.
Cera po użyciu owej maseczki jest przede wszystkim gładka, nie ma uczucia ściągnięcia.
nigdy nie miałam styczności z glinkami :) prezent MEGA ! :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam glinki :) Tej nie miałam, ale pewnie też by się sprawdziła :)
OdpowiedzUsuńnigdy nie używałam glinki, ale chętnie bym wypróbowała ;)
OdpowiedzUsuńile pędzli ! :D
OdpowiedzUsuńa co to za kolekcja? Kolinsky? właśnie w takim futerale dostałam od męża na rocznicę komplecik Kolinskich i są super! co do glinki, to ja na razie najbardziej jestem zachwycona Ghassoul z Organique, wreszcie efekty na dłużej niż kilkanaście minut :)
OdpowiedzUsuńmoże byc ciekawe:) zastanawia mnie czy glinki są lepsze od zwykłych maseczek?
OdpowiedzUsuń