Hej Kochane
Mam dla Was recenzję 2 produktów.Kosmetyki pochodzą ze współpracy z Ambasadą Piękna
Niestety na paczkę czekałam bardzo długo i to nie z winy Ambasady piękna a z winy kuriera. Do Ambasady piękna zgłosiłam się zaraz po tym jak ogłosili że szukają blogerek- czyli jakoś w styczniu. Na większości znanych mi blogów widziałam już i produkty i opinie a u mnie cisza paczki brak.
Napisałam do Pana Grzegorza (nie chodziło już nawet o paczkę ale nie chciałam być w bazie danych tylko po to aby mi ktoś potem spam przysyłał) dostałam szybko info że moja paczka wróciła (dostałam skany wysłania i skan zwrotu) Kurier stwierdził że takiego adresu brak, nikogo nie ma w domu. I tym sposobem pogodziłam się że będę zmuszona po informować Ambasadę że recenzji u mnie na blogu nie będzie gdyż nie otrzymałam paczki a tu zaskoczenie dzwonek do drzwi kurier z dużą kopertą podpisałam, otworzyłam i przetarłam oczy ze zdziwienia- tak tak były tam 2 kosmetyki do testowania od Ambasady Piękna-Panie Grzegorzu bardzo dziękuje.
A wracając do paczki otrzymałam szampon wygładzający 50 ml oraz olejek arganowy 20 ml
Recenzje chcę zacząć od szamponu :)
Opakowanie szamponu jest typowe dla Biosilka proste, białe, zamykanie na zatrzask - bardzo ułatwia nam sprawę robimy klik i otwarte :)
Buteleczka ma fajny kształt- bardzo ułatwia nam trzymanie jej w ręku. Górę butelki zdobi srebrny napis
Konsystencja szamponu jest bardzo gęsta ale mimo to jest wydajny-opakowanie 50 ml starczyło mi na 3 krotne mycie(myje włosy 2 x) i jeszcze trochę zostało. Przy I myciu szampon kiepsko się pieni-jak by nie było zmywa wszelkiego rodzaju pianki, żele, kremy, preparaty do prostowania, zaś przy II myciu pieni się już odpowiednio. Nie miałam problemu wypłukać szamponu. Włosy po myciu sa miękkie i lśniące i się nie puszą
cena za 59 ml- 4,99 <klik>
ocena 5/5
II produktem jest olejek arganowy
Nie ukrywam olejki arganowe często goszczą w mojej łazience, ja je po prostu uwielbiam. Mam kilka które sa moim nr. 1
A teraz do kolekcji dołączył on: Argan Oil Serum- mój nowy KWC Zamknięty w małej plastikowej buteleczce podbił moje serce.
No cóż uwielbiam go ale ma mały minus-jak odkręcimy korek mamy duży otwór przez który możemy za dużo kosmetyku na dłoń wylać.
Ja olejek stosuję na dwa sposoby
I. Jako kurację na noc
Nakładam 2-3 większe krople i wcieram w mokre włosy. Pozostawiam na noc a rano zmywam i modeluję.
II. Nakładam tak jak jedwab
Czyli 1 kropelkę rozcieram delikatnie w dłoniach i nakładam na końce w celu ich ujarzmienia.
Zapach olejku jest bardzo przyjemny z lekka orientalny. Konsystencja oleista :)
Zawiera: olej arganowy, jojoba oraz słonecznikowy
Cena:8,90 <klik>
moja ocena 5-/5
Bardzo dziękuje za udostępnienie kosmetyków do testu-nie wpłynęło to na moją ocenę
mam ten szampon, też w mini buteleczce ale jeszcze go nie używałam.
OdpowiedzUsuńOlejek rganowy-moje must have, cały czas kupuje i kupić nie mogę. Z Biosilka mam jedwab-całkiem dobry.
OdpowiedzUsuńBiosilka kiedyś coś miałam ale nie pamiętam co :P kosmetyki fajne :)
OdpowiedzUsuńMiałam kiedyś miniaturkę tego szamponu, ale nawet nie pamiętam jak się sprawdził :)
OdpowiedzUsuńRównież mam olejki arganowe-tylko moje mają dziwny zapach.
OdpowiedzUsuń